Nazbierało się kilka prac, których nie pokazywałam.
Przeważnie robię zdjęcia w piękne, słoneczne dni, a później zapominam, że pasuje coś wrzucić na bloga.
Na początek drutowa tunika z mieszanki melanżowej bawełny, akrylu, lnu w kolorze ciemnej butelkowej zieleni. Zrobiona na drutach nr,7.
Ten wzór Mnie urzekł i postanowiłam , że coś wydrutuję z nim w roli głównej.
Jeśli komuś się spodobała ta tunika, to jest na sprzedaż. Kontakt na maila.
Na Facebook-u Zdzisia zorganizowała wspólne dzierganie bluzy na szydełku.
Dołączyłam z przyjemnością. Zrobiłam próbkę z zalegającej mi czerwonej Sonaty i w expresowym tempie powstała bluza dla mamy.
Zużyłam 43dag Sonaty. Szydełko 3,5.
Bluzeczka bardzo "włóczkochłonna". W oryginale miał być kaptur, ale mamie bardziej pasuje kołnierzyk. Mam zamiar zrobić taką dla siebie tylko w innym kolorze i z kapturem.
Dla małej księżniczki Zuzi powstał komplecik z tiulu w kolorze różowo-cukierkowym.
W skład kompleciku wchodzą: spódniczka i opaska na głowę.
I jeszcze na koniec zrobiony na drutach koszyk. Próbowałam pierwszy raz robić metodą rzędów skróconych. Myślałam, że będzie trudno , a tu się okazało, że nie taki diabeł straszny.
Włóczka jakaś ze starych zapasów bawełniana, druty nr.5.
Komentarze
Bardzo mi się też podoba różowa bluzeczka. Ja też taką robię i nie wiem czy nie odgapię pomysłu z kołnierzykiem.
Pozdrawiam