W końcu na urlopie. I w końcu mogę z czystym sumieniem zabrać się za to, co od dawna miałam zrobić. Na pierwszy rzut poszły prace na wymiankę Wielkanocną na FB. Niestety tego nie pokażę. musicie się uzbroić w cierpliwość:)
Teraz kolejna sprawa. Agnieszka, która kupiła już u Mnie kiedyś tą torebkę, zamówiła następną. Trochę trwało znalezienie odpowiedniego swetra i oczywiście szycie, ale już jest.
Kolor ciemny fiolet, ciężki do uchwycenia na zdjęciu.
Wewnątrz podszewka z grubej bawełny, kupionej z metką w ciucholandzie za 2zł. I kieszonka na drobiazgi. Mam nadzieję, że Agnieszce się spodoba.
Na blogu Joli więcej zastosowań na recykling swetrów.
Jak już maszyna została wyciągnięta, to poszły w ruch inne zaległości. Uszyłam dwa jaśki również z grubej, nowej bawełny kupionej też za 2zł.
I zrobiło się wiosennie.....
Następna w kolejności była torba na zakupy. Koniecznie składana, żeby zmieściła się w torebce.
Wymiary 36x40. Po złożeniu 10x15.
Jakby ktoś chciał kupić to po prawej stronie jest obrazek z linkiem "Mój sklepik".
Możecie sobie zamówić podobne prace lub kupić to, co już jest wystawione.
ZAPRASZAM
Na ten szalik namówiła Mnie Asia z "Pełnej Chatki". Kupiłyśmy włóczkę i sobie zrobiłam. I to na drutach!!!! :)
włóczka Frilly
Jeden motek=jeden szaliczek. Fajnie się nosi, taki zwiewny. Na wiosnę w sam raz.
Tylko gdzie ta wiosna......
I po urlopie :(
Jutro trzeba wstać do pracy.
Pozdrawiam wszystkich zagladających.
Witam nowych obserwatorów :*
Komentarze