Pierwsza bluzka



   U Mnie z szydełkiem to było tak. Zawsze było w rodzinie jakieś dziewiarstwo. Babcia robiła na szydełku, haftowała, szyła na maszynie. Moja mama szydełkowała, robiła na drutach. Ja również  w to się  wciągałam. 
    Pamiętam, że od zawsze coś tam dłubałam. Jako sześcio, siedmiolatka na maszynie marki Singer (ta na pedał) uszyłam ze ścinek materiałów mojej babci kosmetyczki patchworkowe .
   Potem trochę druty na zajęciach ZPT w szkole. Kolejny etap w szkole średniej to były obrazy krzyżykowe. Wiele mi do dziś pozostało i wiele wyruszyło w świat.
   Teraz na poważnie zabrałam się za szydełko, przedtem były tylko serwetki i to niezbyt skomplikowane. Więc zastanawiałam się czy sobie poradzę z czymś większym np. bluzką. Najbardziej przerażały mnie podkroje pach  i główki od rękawów, ale jakoś wyszło.
   Zresztą oceńcie sami:


 włóczka: Lukrecja szyd.4,00

Komentarze

reni pisze…
bardzo ładna...pozdrawiam
mamiczu pisze…
Pewnie ,że ładna,leży super...pozdrawiam
Małgosia
Zula pisze…
Śliczna bluzka i pozostałe prace też :)
Pozdrawiam