Pracowicie...

   Pracowicie oj, pracowicie. W pracy zawodowej urlopy, ale nie dla mnie na razie  koleżanki wypoczywają, a w związku z tym ja więcej muszę się udzielać zawodowo. We wrześniu w końcu przyjdzie i na mnie pora.
   Żniwa nareszcie skończone, zboże już w stodole. Powiem Wam szczerze: w pewnej chwili myślałam,  że żniwa będą razem z wykopkami. Pogoda Nas w nie rozpieszcza tego lata. Ja w sumie upałów nie lubię, ale to co jest za oknem to już lekka przesada ;)
  Chłopaki juz się wywakacjowali u babci i przyjechali do domu. Cieszę się bardzo, bo nawet nie było do kogo w domu ust otworzyć. Tylko nasza sunia wiernie mi towarzyszyła. Na nią zawsze można liczyć ;) Niestety z mężem to jakoś ostatnio się rozmijamy. Z racji jego nowej pracy musi więcej czasu spędzać poza domem.
   Torebka jeszcze nie doczekała się szczęśliwego "finału". Myślę, że ambiguity ma rację, trochę ten łańcuch za bardzo ciężki do tak delikatnej torebki. To nic łańcuch się jeszcze przyda do innej (może czarna, wieczorowa hm.....muszę pomyśleć ;) A do tej zrobię na szydełku delikatny paseczek.
  Bluzka ma już jeden prawie " rękaw" (nie licząc n-tego prucia ) więc powoli posuwa się do przodu.
   No i w międzyczasie ogórki. W tym roku pobiłam rekord, jeszcze nigdy nie miałam ponad 100 (słownie STO!!!) słoików z ogórkami. Poszalałam. Mam w musztardzie, mizerię z czosnkiem, kiszone, konserwowe, z czili, normalnie w piwnicy czuję sie jak w sklepie z przetworami z ogórków ;)Prawdę powiedziawszy robiłam z nudów jak chłopaków nie było w domu. Teraz szykuję się do prztwarzania papryki. Myślę zrobić jak zwykle konserwową, ale mam też ochotę zrobić po raz pierwszy leczo do słoików. Jakby ktoś zagladający miał dobry, sprawdzony przepis to chętnie skorzystam.
Poza tym oczywiście wciągła mnie saga "Zmierzch". Super książki, lubię takie lekkie horrory z nutą romantyczną.
Strasznie się rozpisałam, ale musiałam nadrobić ten czas, kiedy mnie nie było. Mimo nadmiaru obowiazków, to zawsze zagladam na Wasze blogi. Tej przyjemności nie mogę sobie odmówić, nawet jak jestem bardzo zmęczona.

Pozdrawiam zagladajacych :*


Komentarze

Joanna pisze…
Żniwa na zamojszczyźnie też wyjątkowo późno. Ogórków na mojej działeczce też pełno. Leczo do słoików robiłam z cukinii, pycha w zimie. Pozdrawiam
Renula pisze…
Gabi usmiecham się do ciebie:-))))po schemat na gada.Ja mam ale inny wzorek więc nie pogardzę jako poczatkująca szydełko-ciuszko-manka,ha,ha.Pozdrawiam