Chociaż na zewnątrz niezbyt piękna pogoda to w domu zakwitła mi róża chińska.
Trochę zaniedbałam bloga, ale postaram się nadrobić. Mam nadzieję, że jeszcze ktoś tu zagląda :)
13 września obchodziliśmy z mężem 15 rocznicę ślubu i dostałam taki prezent:
I nareszcie mam WŁASNY aparat :)) Jestem baaaardzo szczęśliwa. Żeby nie było mąż też dostał prezent ode Mnie i też bardzo mu się podobał.
Zamówiłam mszę w naszej intencjii, była rodzina, swojskie wino i życzenia dalszych wspólnych lat.
Na szydełku w chwili obecnej aniołki, śnieżynki i ogólnie Boże Narodzenie.
Skończyłam chustę i mitenki na własny użytek. Jak tylko zrobię zdjęcia to wrzucę.
Pozdrawiam zagladających i witam nowych obserwatorów :)
Komentarze
I aparatu też gratuluję. :)
Własny aparat? Od dwóch miesięcy też posiadam i jestem równie szczęśliwa :D
A prezentu można tylko pozazdrościć :)
Najlepsze Życzenia i nstępnych.................wspónych lat.
To będziemy mieli co u Ciebie oglądać-nowym aparatem zdjęcia będą
świetne-czekamy pozdrawiam Dusia