Spełnione marzenie


Czy marzenia się spełniają?
Był taki czas, że w ogóle nie miałam marzeń. Jakoś tak nie były mi potrzebne, żyłam tu i teraz.
Jedno było schowane głęboko w mojej świadomości i dopiero od kilkunastu lat zdałam sobie z tego sprawę, że bardzo bym chciała mieć chociaż raz w życiu prawdziwą choinkę na Święta. Taką pachnącą i może trochę krzywą, ale prawdziwą. 
I jest


I pachnie.....

Nawet udało mi się zrobić parę ozdób dla siebie, bo większość się rozeszła po znajomych.
Aniołów było kilka, został się jeden.


Wzór na aniołka z głowy.
Cieszy mnie to , że innym podobają się Moje prace. 

Jeszcze dwie bombki robione w ostatniej chwili.


Jeden wzór jest mojego pomysłu, natomiast drugi zaczerpnęłam z bloga Wiki.

Przed przygotowaniami do świąt również miałam dużo pracy. 
Najpierw tata zamówił u Mnie chustę, którą podarował  bardzo sympatycznej pani doktór. 


Wymiary 2,00m X 1,60m X 1,60m


Włóczka z bardzo starych zapasów o nazwie Moher.
Szybko i prosto się robiło. Musiałam ją trochę zawinąć do zdjęcia.

Również w ten zimowy czas musiałam zadbać o swoje stopy i zrobiłam sobie kolejne skarpetki.


Lubię robić skarpetki :)
Więc to chyba nie ostatnie.....

I jeszcze na koniec pochwalę Wam się .


To od Mirki dla której robiłam ozdoby na kiermasz.

Dziękuję Wam Wszystkim za życzenia świąteczne. Mam nadzieję, że podobnie jak ja przeżywacie je w rodzinnej atmosferze. 
Nawet śnieg nam dopisał, więc i nasza sunia ma mnóstwo radości.

POZDRAWIAM



Komentarze

Unknown pisze…
Najważniejsze to spełniać swoje marzenia :-)
Choinka cudna :-) I ozdoby na nią zrobiłaś wspaniałe.
Chusta doskonała... w moim ukochanym kolorze.
Pozdrawiam serdecznie.
Joanna pisze…
Śliczna choinka tak samo jak i pozostałe prace :)