Skończyłam torebkę dla bardzo miłej Agnieszki. Nie ma swojego bloga, ale wiem , że czasami Mnie podczytuje.
Oryginał w poście na dole TU
Podobała jej się i to jest najważniejsze. Jak robiłam rączki to wrabiałam razem z włóczką cieniutką żyłkę żeby się nie wyciągały. Tak zapakowałam
Zrobiłam broszkę i uszyłam na maszynie woreczek.
To nie jest pierwszy kontakt z maszyną do szycia. Stoi u Mnie już 20 lat i czasami się podwinęło spodnie albo spódnicę.Teraz po "przeglądzie" i kilku naprawach pięknie szyje. Ja niestety nie jestem krawcową, tylko samoukiem i tego bardzo żałuję. W obecnym napływie identycznych bluzek, spodni, sukienek "made in china" stwierdziłam, że czas ją odkurzyć :)
Nie myślcie, że od razu będę cuda szyła. Teraz uczę się na podszewkach do torebek i pomału staram się opanować szycie prostych ściegów.
Zaryzykowałam uszycie torebki takiej trochę "kombinowanej" na podstawie tego tutorialu. Tak wyszła
Szybciutko poszło i jestem bardzo dumna z Mojej pierwszej uszytej torebki i mam nadzieję, że to nie koniec. Przy okazji zrobiłam sobie metkę. Jakby ktoś chciał ją kupić to proszę zajrzeć TU
Stwierdziłam, że trochę już za dużo mam torebek;) i z wielkim bólem ją sprzedaję.
Teraz czas na siatkę z Truscavkowego kolejnego Rasz-u
Robiona w dwie nitki ( Sonata i Rozetti Natural cotton) szyd.5
Dwa wieczory i gotowa. Będzie na pewno intensywnie użytkowana Mocna i wytrzymała.
Teraz obrazek o którym mówiłam w poprzednim poście:
*Tak wygląda na ścianie:
Piękny jest!!! Dopracowany i oryginalny!
Dziękuję Kasiu!
I jeszcze się pochwalę moimi mieczykami i liliami
Ach jak one pięknie pachną!!!!
Pozdrawiam zaglądających :*
Komentarze
Obrazek rodzinny jest bardzo oryginalny i bardzo mi się podoba :)
Gabi, coś malutkie zdjęcia wklejasz ostatnio ;) trzeba nieźle nagimnastykować oczy by dostrzec szczegóły ;)
Pozdrawiam cieplutko.
Cieszę się, że ramka Wam się podoba. Serdecznie pozdrawiam :)
Pozdrawiam