Wielkanocne Candy u Gabci


Chciałabym się Wam odwdzięczyć, że tak bardzo Mnie wspieraliście swoją pracą i dobrym słowem w organizacji kiermaszu dla Oliwii.

Również fakt, że piszę 150 post na blogu jest dobrym powodem do tego,żeby ogłosić:
Wielkanocne Candy u Gabci !!!!
 Zasady wygrania koszyka z jajkami są proste:
-zostaw swój komentarz pod postem
 -napisz dlaczego warto pomagać, a może nie warto?
-jeśli nie masz bloga, zostaw adres e-mail
-jeśli masz bloga to proszę wklej banerek u siebie na blogu
Macie czas do 10 kwietnia.Potem odbędzie się losowanie.
 Zapraszam do zabawy.

Drugi warunek otrzymania koszyka daje do myślenia, ale chcę znać Wasze opinie.
 

Komentarze

jolajka pisze…
Chyba jestem pierwsza ?!
Zapisuję sie z przyjemnością :) szczególnie podobają mi się te jajeczka :)ale koszyczek też jest śweietny, razem tworzą wspaniałą całość :)
A dl;aczego warto pomagać, bo wierzę, że dobro powraca do nas:)
XXX pisze…
Pierwsza?
Chętnie wezmę udział w Twojej zabawie, zapraszam przy okazji na moje candy:)
A oto moja odpowiedź, na Twoje pytanie:
Nigdy nie zadaję sobie pytania dlaczego pomagam, czy warto...po prostu uważam, że to mój obowiązek, bo jeśli jestem w stanie pomóc w jakikolwiek sposób, to muszę to zrobić. Nie dla własnego dowartościowania, czy poczucia, jaka to jestem szlachetna. W swoim życiu nie zaznałam jeszcze biedy, bólu, czy wielkiego cierpienia, więc mam jakiś dług wobec życia. Więc pomagam i tyle.
M.Z. Art pisze…
zapisuje sie z checia :)
banerek u mnie : http://moniahobbistycznie.blogspot.de/
a teraz moja odpowiedz ( z zycia rodzinnego)
Patryk D.lat 12( syn kuzynki)-guzy w mozgu- pierwszy wielkosci pomaranczy walka na stole operacyjnym o zycie-minal wlasnie rok u Patryka nowe guzy w ilosci niezliczonej- 30 kg przytyl-od roku mieszka w Matce Polsce w Lodzi - stracil pamieci-co go ratuje? pieniadze od daronczycow-leki kupowane za granica i sprowadzane dla niego specjalnie.

Patryk K.(*) lat 18 -Gdansk( kuzyn)- od urodzenia walka o zycie niestety 2 miesiace przed 18 urodzinam zmarl -minely prawie 3 lata juz. Patryk od urodzenia byl taka prawdziwa roslinka :( rodzice walczyli na kazdy sposob- tysiace zbieranych roznych fantow by cos miec ( fanty typu nakretki czy tez zlotka od papierosow). Patryk zmarl na swinska grype ,ktorej zarazil sie w szpitalu

Antoni Z, lat 64 ( moj tesciu ) - 6 lat temu uslyszelismy rak zlosliwy prostaty-zalamanie- czasem bylo gorzej czasem lepiej-tysiace zl wydane na prywwatne wizyty u lekarzy- lekarz mowi pol rokku zycia- przezuty na kosci-cale kosci zajete-propozycja od lekarza wstapienia do programu naukowego-sponsor z Holandi-niestety nie wiemy kto to- wyniki wysylane do Nowego Jorku-koszty miesieczne na leczenie ( to co poza programem trzeba bylo brac) 4 tys zl- kontrole wyniki co chwile robione- w pewnym momencie szok- cofnelo sie wsyzstko-cud- mija 6 rok a tesc ma sie mega swietnie jeszcze lepiej niz przed choroba-dzieki sponsoriwi dostal sie do programu naukowego w Polsce pare osob bralo w nim udzial tylko. DZIEKUJEMY SPONSOROWI