Przez cały dzień chodziłam z szydełkiem w ręce. W międzyczasie obiad, sprzątanie, ciasto na niedzielę, długi spacer z psem i dziećmi. A teraz wynik szydełkowego szaleństwa.
A wszystko przez Truscaveczkę ;))). Zrobiłam już sześć, ale tylko trzy załapały się do zdjęcia. Może im więcej zrobię, tym wiosna szybciej przyjdzie?
Zajrzyjcie do Agi, jakie ona piękne zrobiła.
Pozdrawiam zaglądających :*
Komentarze
i kubeczki piękne :)