Spieszyłam się , żeby skończyć już tę sukienkę, bo przecież upały były typowo letnie. No cóż , były...
Wakacje się zaczęły deszczem , zimnem jak na tę porę roku.
Nie ma co narzekać, sukienka i tak skończona bez względu na pogodę.
Jeszcze pies na dokładkę :)
Zrobiłam ją z kordonka Nowosolskiego w rozmiarze 50x4. Poszło 550 gr, nie wiem ile to metrów.
I choć figura niezbyt atrakcyjna, to lubię tą sukienkę :)
Teraz zaprezentuję Wam torebkę, którą obiecałam koleżance chyba już w lutym. Mam niewielki poślizg, ale ważnę, że skończyłam.
Zrobiona z bawełnianego sznurka w kolorze gorzkiej czekolady.
Sznurek zamówiłam w Mila druciarnia, fajnie się z niego robi. Na szydełku właśnie dywanik-chodniczek do łazienki w kolorze miętowym.
Wróćmy do torebki.
Bardzo pojemna, zmieści A4.
W środku kieszonka na różne niezbędne rzeczy każdej kobiety.
Rączki do tej torby już długo leżały w schowku i czekały na swoją kolej.
Myślę, że bardzo dobrze pasują do tej torby.
Pozdrawiam zaglądających.
Komentarze